Przejdź do głównej zawartości

Lipniszki - śladami Marszałka Piłsudskiego

Miejscowości w których żył i działał Wielki Marszałek oprócz swego znaczenia jako pamiątki po drogim dla całego społeczeństwa Wodzu narodu mają jeszcze symboliczne. Z miejscowościami tymi łączy się mit bohaterstwa, który żyje wśród miejscowej ludności, wspominającej fragmenty odległej przeszłości. Dlatego też ziemia i okolice, które takie pamiątki mają, doceniając ich znaczenie, winny dbać o ich zachowanie.

Lipniszki, małe, typowe dla naszych ziem miasteczko 27 kilometrów od Lidy, miała zaszczyt gościć swego czasu młodego zapaleńca i już oddanego sprawie niepodległości Polski socjalistę - Ziuka Piłsudskiego.
To właśnie tam - w małym drewnianym domku, młody wówczas przyszły Wódz Narodu wydaje pierwsze numery "Robotnika" (w lutym 1894 roku uchwałą II Zjazdu PPS powołano pismo "Robotnik". Lipniszki zostały wybrane przez działaczy PPS jako zaciszny kąt kraju, gdzie można było ukryć przed okiem żandarma redakcję "Robotnika").

Dom w Lipniszkach, w którym Józef Piłsudski redagował i drukował "Robotnika", rok 1934, fot. NAC

Współpracownikami Piłsudskiego w tym czasie, przy wydawaniu "Robotnika" byli Aleksander Sulkiewicz i Kazimierz Parniewski. 

Aleksander Sulkiewicz pracował na granicznej stacji kolejowej w pobliżu Oszmian. Jego obowiązkiem było przerzucenie przez granicę materiałów potrzebnych do pracy drukarni, oraz rozprowadzenie gazety.

Kazimierz Parniewski, miał ukończone studia farmaceutyczne w Moskwie. Jego znajomy - Aleksander Wilniewczyc, który wówczas nadzorował prywatne apteki w guberni wileńskiej, 11 grudnia 1891 roku otworzył aptekę w Lipniszkach. Znajdowała się ona w domu Miedlińskiego na skrzyżowaniu ulic Młyńskiej i Kościelnej. 8 marca 1894 roku Wilczyński sprzedał aptekę Parniewskiemu. W celu lepszej konspiracji całej pracy wydawniczej Parniewski przeniósł ją do domu organisty kościelnego Zygmunta Zwierki przy ulicy Kościelnej. Z Warszawy do Lipniszek przybył drukarz Władysław Głowacki, przedstawiany jako brat Parniewskiego i pomocnik aptekarza.

Józef Piłsudski przyjeżdżał co miesiąc w odwiedziny do Parniewskiego, podając się za krewnego jego żony i przywoził ze sobą materiały do gazety. 

24 czerwca 1894 roku w Lipniszkach wyszedł pierwszy numer "Robotnika", w którym dla zmylenia żandarmów było napisane, że nakład wydrukowany został w Warszawie. Następnie wychodzi 5 numerów "Robotnika": nr 2 w lipcu, nr 3 w sierpniu, nr 4 w październiku, nr 5 w listopadzie, nr 6 w grudniu. Gazety zabierał do swojego bagażu Sulkiewicz i odstawiał do stacji kolejowej Bastuny a następnie do Wilna i Łodzi, aby uniknąć dekonspiracji. Parniewski nawiązał znajomość z kolejowym policjantem, dostarczał mu bezpłatnie lekarstwa, a ten nie sprawdzając zawartości bagażu, pomagał ładować go do wagonu.

Okoliczności, na skutek których trzeba było zlikwidować wydawnictwo "Robotnika" w Lipniszkach mają charakter anegdotyczny: oto pracujący w drukarni zecer "Leon" (Władysław Głowacki), wdał się we flirt z kucharką aptekarza Parniewskiego, obiecując się z nią ożenić. Kiedy następnie obietnicy dotrzymać nie chciał, podstarzała i podobno dość szpetna kucharka domyślając się tajemnicy groziła mu donosem. Obawiając się wsypy, trzeba było zwijać drukarnię. Głowackiego wysłano do Moskwy, do apteki gdzie pracował Wilniewczyc. Rozłożoną na części drukarnię wywieźli nocą Aleksander Sulkiewicz i Napoleon Czarnocki na stację kolejową Pogorzelicze, a następnie do majątku Nacza. Po pewnym czasie Czarnocki zabrał drukarnię do Miru, gdzie udawał się na praktykę. Kiedy Czarnocki postanowił przenieść się do Iwia, przekazał drukarnię Stanisławowi Wojciechowskiemu (który w latach 1922-1926 został prezydentem Polski). Wojciechowski przewiózł drukarnię do Wilna, gdzie w czerwcu 1895 roku wyszedł siódmy numer "Robotnika"...

Kazimierz Parniewski, pozostał się aptekarzem w Lipniszkach, a następnie przeprowadził się kolejno do Wilna, Postaw i Witebska, gdzie zmarł w 1919 roku.
Dr Napoleon Czarnocki, zmarł 14 lutego 1937 roku w folwarku Lebiodka, gm. Skrzybowce, w powiecie szczuczyńskim, w całkowitym zapomnieniu. W ostatnich latach przed śmiercią, żyjąc na uboczu od wszelkiego życia politycznego, a nawet i towarzyskiego, zajmował się uprawą ziół leczniczych.
Aleksander Wilniewczyc, prowadził apteki w różnych miastach Rosji. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, przyjechał z żoną do jej rodzinnego miasta Pruszkowa koło Warszawy. Zmarł w 1940 roku.

Ściślejsze wiadomości o drukarni "Robotnika" w Lipniszkach w czasie od lipca 1894 roku do pierwszych tygodni roku 1895 zostały uwzględnione należycie dopiero w pracy Wacława Lipińskiego z roku 1932 p.t. "Niepodległość". Wcześniej o miejscu, gdzie w tym okresie wydawano "Robotnika" było głucho.

Zainteresowanie lipniską historią "Robotnika" zostało spowodowane przez Zygmunta Zwierkę - właściciela historycznego domku - który w roku 1929 zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wojskowych z prośbą o wyremontowanie piwnicy, która miała służyć wydawcom "Robotnika", jako schowek dla wszelkiego rodzaju materiałów.
Dom w Lipniszkach, w którym drukował się w ciągu więcej niż pół roku "Robotnik" został przedmiotem zainteresowań zarówno władz państwowych czy samorządowych, jak i okolicznych mieszkańców. 18 marca 1934 roku mieszkańcy miasteczka w związku ze zbliżającym się 40-leciem wydania "Robotnika" powołali do życia Komitet Budowy Domu Ludowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Dom ten nie powstał, ale w pobliżu rynku zachował się do dnia dzisiejszego kilkupokojowy drewniany domek, w którym znajdowała się drukarnia "Robotnika". Przed wojną na jego froncie została umieszczona tablica pamiątkowa z napisem:
W domu tym w roku 1894 Józef Piłsudski redagował i drukował pierwsze numery "Robotnika".

Tablica pamiątkowa ku czci Józefa Piłsudskiego, rok 1934, fot. NAC

W roku 1937 Wydział Powiatowy w Lidzie zdecydował się wykupić całą posesję wraz z historycznym domkiem od dotychczasowego właściciela Zygmunta Zwierki, celem odpowiedniego zabezpieczenia i należytej nad nim opieki. Jednakże do wykupu nie doszło, bowiem cenę jaką postawił Zwierko Wydział Powiatowy uznał za zbyt wygórowaną (10 tys. zł za dom, budynki gospodarcze i pół ha ogrodu).
"Obecnie domek niedawno oszalowany prezentuje się jeszcze dość dobrze, jednakże istnieje niebezpieczeństwo jego szybkiego zniszczenia. Dziurawa strzecha (domek kryty słomą) dość obficie przepuszcza wodę do wnętrza. Na suficie plamy od nacieków wskazują na nienależytą opiekę nad domem, który jest przecież drogą sercu każdego Polaka pamiątką.
Być może, że obecny właściciel domku p. Zwierko, który pamięta jeszcze czasy drukowania tutaj "Robotnika" (ma obecnie 58 lat), chętnie by porobił odpowiednie inwestycje, ale jest to człowiek biedny i niezdolny już do pracy. Gospodarując na swych 2 hektarach ziemi ledwo może rodzinę wyżywić, trudno więc żądać od niego, aby dom swój otoczył należytą opieką. Jeśli wydajemy chętnie tysiące złotych na konserwację starych ruin to tym bardziej winniśmy otoczyć opieką drewniany domek lipniski" - pisał Kurjer Wileńsko-Nowogródzki w maju 1937 roku.

Kolejny raz Lipniszki pojawiły się w życiorysie Józefa Piłsudskiego w 1919 roku, w czasie działań wojennych Marszałek odwiedził Lipniszki i mały domek, gdzie była drukarnia.
W Lipniszkach Piłsudski kwaterował u obywatela Raksy w 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej.

Piłsudski ze swoich środków założył fundację "100 szkół dla Wileńszczyzny". Taka szkoła siedmioklasowa została oddana do użytku w Lipniszkach w 1937 roku. W tym rejonie szkoły z funduszu Marszałka znajdują się w Wiguszkach i Dojlidach.

Denis Krawczenko

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kresowe miasto Głębokie a Marszałek Piłsudski

Głębokie, to położone na Białorusi miasto powiatowe obwodu witebskiego. W dawnych czasach kresowe miasteczko w powiecie dziśnieńskim, nad brzegiem jeziora tegoż nazwiska, należało kolejno do magnackich rodów: Radziwiłłów, Korsaków, Zenowiczów, a po traktacie pokojowym w Rydze z 1921 roku wróciło do Rzeczypospolitej i stało się centrum administracyjnym dziśnieńskiego powiatu województwa wileńskiego. Głębokie, widok ogólny miasta przed 1930 r. CBN Polona Według opowieści Józef Piłsudski kilkakrotnie odwiedził Głębokie i okolice. Po akcji bezdańskiej w roku 1908 przez pewien czas ukrywał się w majątku Boryskowicze, należącym do Doboszyńskich. Gościł w Mosarzu, ale nie przywitali go zbytnio – właściciel, Kalikst Józef Piłsudski, unikał swego rewolucyjnego krewnego. Następnie, gdy Polska odrodziła się, a jego krewny został jej przywódcą, Kalikst Piłsudski bardzo żałował swojej nadmiernej ostrożności. Ale więzi rodzinne nadal nie zostały przerwane. W maju 1935 roku, kiedy zmarł Marszałek Jó

Dziesięciolecie Polski Odrodzonej - Jak to było w Głębokiem

Dnia 10 listopada 1928 roku już wczesnym rankiem ruch był ogromny. Domy przybierały szatę odświętną. Wszędzie pełno zieleni, kwiatów, lampjonów, portretów Pana Prezydenta i Marszałka Piłsudskiego. fot. Muzeum Warmii i Mazur Tut przed godziną 15 na placu 3-go Maja zbierać się poczęły Organizacje ze sztandarami. Formuje się pochód, na czele którego stają wieńce: Starostwa i Sejmiku, 3 Półbrygady K.O.P., 23 pułku ułanów, Związku Oficerów Rez., Policji, Strzelca, Magistratu, Nadleśnictwa, Urzędów Państwowych, Przysposobienia Wojskowego, Organizacyj Społecznych i t.d., za wieńcami przedstawiciele władz, wojska, policji państwowej, grającej marsza Chopina, pochód rusza na cmentarz katolicki, otoczony setkami ludzi wszystkich wyznań. Zdała już widać na cmentarzu zapalone lampjony na grobach żołnierzy. Pochód pomału wchodzi na cmentarz i zatrzymuje się przy mogiłach wyciągniętych w długi szereg, na czele których stoi wysmukły duży biały krzyż, na nim zaś czarna tablica ze złotemi lit

Rocznica Konstytucji 3 Maja w Głębokiem

W przeddzień święta, 2 maja 1938 r., odbył się wieczorem uroczysty capstrzyk, w którym wziął udział pluton honorowy żołnierzy KOP, oddział przysposobienia wojskowego i Związku Strzeleckiego, oraz hufiec Strzelczyków z orkiestrą Związku Strzeleckiego i pochodniami na czele. Na placu 3 Maja, przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, oddziały sprezentowały broń, a orkiestra odegrała hymn narodowy, po czym pochód przeszedł głównymi ulicami miasta. Kościół parafialny oraz pomnik Marszałka były iluminowane. Wszystkie domy przybrano we flagi państwowe, a w oknach wystawiono godło państwowe oraz portrety Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i obu Marszałków Polski. Głębokie, widok ogólny kościoła św. Trójcy, plac 3 Maja, październik 1934 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe Nazajutrz, w sam dzień uroczystości, oprócz żołnierzy KOP i miejscowej ludności, przybyło dużo ludności z okolicznych wiosek i osiedli. Najbliższe szkoły przybyły zwarcie z nauczycielstwem. Przed nabożeństwem w kościele parafialny